Co oznacza dobre nagranie lektorskie, czyli na co warto zwrócić uwagę dobierając głos do reklamy, gry, filmu, czy audiobooka? Od czego zależy cena nagrania, czy da się ją obniżyć bez psucia rynku? I dlaczego powinniśmy wspólnie o to dbać? O umiejętnościach lektorskich z perspektywy klienta i aktora.
Jako, że nie tylko sam udzielam się jako lektor do reklam, telewizji, radia i przeróżnych produktów edukacyjnych, ale i wyszukuję odpowiednich głosów do gier i Twoich produkcji, znam obie perspektywy. I jak się okazuje, bardzo często sprawia nam problem to, za co w ogóle płacimy. Powoduje to niestety, że:
- Godzimy się na niską jakość.
- Kierujemy się wyłącznie niską ceną usługi. To ogromny błąd, przez który regularnie… tracimy pieniądze!
Zatem co przede wszystkim składa na jakość (a więc i cenę) nagrania lektorskiego? Można wymienić wiele aspektów.
Nie masz czasu czytać artykułu, chcesz po prostu, by twoja produkcja zabrzmiała lepiej i szukasz konkretnych efektów?
Zapytaj za DARMO, co zrobić.
Umiejętności aktorskie – zawsze w cenie!
Umiejętność przekazania tego co jest w scenariuszu a czego
być może nie widać na obrazku to, moim zdaniem, najważniejsza umiejętność lektora.
Wiedza na temat pracy z emocjami jest niezwykle ważna. To możliwość wtopienia odbiorcy w dzieło, w świat przedstawiony. Zapewnienie immersyjności. Jeśli głos odstaje od reszty materiału w warstwie emocji, logicznej, czy z powodu niskiej jakości – mamy gotowy przepis na katastrofę i bolesne straty.
Emocje liczą się nie tylko w dubbingu, wielkich produkcjach filmowych czy animacjach, ale i w skromnych explainerach, systemach telefonicznych IVR, czy szkoleniach typu e-learning. To również wizytówka Twojej firmy!
Za tę umiejętność warto zapłacić, inaczej cały budżet na reklamę można uznać za stracone.
Grzech klienta: Nie myślimy o tym!
Grzech lektora: Nie proponujemy tego, spełniając jedynie przedstawione oczekiwania klienta 🙁
Charakter brzmienia
Składają się na niego zarówno indywidualne cechy oraz zdobyte umiejętności. Coraz powszechniejszą praktyką jest obecnie sięganie po aktorów specjalizujących się w danym charakterze np. “młody głos”, “emocjonalny”, “smutny” a nawet konkretnych ról jak “lekarz”, czy “klaun”.
Liczy się dopasowanie do naszego produktu – sięgajmy zatem po konkretne umiejętności. Za dopasowany głos trzeba czasem zapłacić więcej.
Dykcja to jasny przekaz
Nie płacimy za sam głos, który “coś” powie. Pewne jest, że jeśli Twój zespół napracował się tworząc treści to ostatnie czego chcemy żeby nie dotarły do odbiorcy! Przede wszystkim potrzebujemy zatem wyraźnej wymowy, czyli wytrenowanej dykcji i tego też powinniśmy wymagać od lektorów.
Często słyszymy w narzekaniach nt. polskich filmów, że trudno zrozumieć dialogi. (Zjawisko to ma moim zdaniem inną przyczynę niż problemy z wymową, ale zostawię to na inny artykuł).
Niedbała mowa świadczy również o samej marce, o tym jak jest postrzegana. Wolisz się kojarzyć z profesjonalizmem, czy niedbałością? Twój wybór.
Grzech klienta: nie wymagamy tego. Słowem mamy to tam, gdzie kończą się nam plecy.
Grzech (słabych) lektorów: nie trenujemy regularnie!
Pamiętaj: dla Ciebie kliencie wymowa nazwy marki może być oczywista – jednak jeśli chcemy by aktor zachował odpowiednią wymowę tego czy innych słów (np. w niepopularnym języku obcym), warto wskazać to w skrypcie a nawet podesłać poste nagranie (zrobione np. telefonem). Tym samym unikniemy płatnych poprawek. A skoro już o nich mowa….
Warto wiedzieć: Na jasność przekazu składają się również akcenty logiczne, na które składa się zrozumienie tekstu przez lektora.
Poprawki i wersje intonacyjne
Błędy również wpływają na cenę. Poprawki tychże są w cenie, jeśli to lektor zawinił (co zdarza się i najlepszym, choć rzadziej. A to oszczędność czasu). Jednak jeśli są spowodowane są zmianą zdania (Twojego Kliencie!) to lektor ma pełne prawo policzyć za nie dodatkowo. Dlatego warto unikać podejścia: “nagrajmy tak i zobaczymy co zmienić”. Takie podejście kosztuje. Najlepiej przemyśleć to jeszcze na etapie scenariusza i dobrze się przygotować.
Zwykle przy krótkich tekstach w cenie są co najmniej 2 tzw. “wersje intonacyjne”, tzn. różne interpretacje tekstu (w uproszczeniu ich różne brzmienie, melodia i emocje). Osobiście wysyłam zwykle 3-5 wersji kilkuzdaniowych tekstów. Dla mnie to doskonały trening a klient ma z czego wybierać. Rzadko zdarza się wtedy, że ktoś żąda poprawek. Uwaga, chodzi o krótkie teksty (np. reklam czy tekstów sponsorskich). Jeśli tekst jest długi, można poprawić w ten sposób poszczególne zdania.
Obserwacja: Zdecydowanie częściej poprawek żądają klienci, którzy bardzo mocno naciskali na niską cenę. Przypadek?
Unikajmy podejścia: “nagrajmy i zobaczymy co zmienić”
Grzech lektora i klienta: brak przygotowania oraz konsultacji jeszcze PRZED nagrywaniem. Pozwala to uniknąć wielu błędów!
Popularność głosu
To akurat jest dla większości jasne. Znana postać to autorytet, prestiż dla marki. Również to skąd znamy dany głos nie pozostaje bez znaczenia (zresztą wielu lektorów zyskało popularność dzięki… podobieństwu brzmienia do powszechnie kojarzonych głosów!).
Przyjemność i efektywność współpracy
Osobowość nie tylko ukazuje się w głosie, ale i w tym jak przebiega cała komunikacja z zespołem. Ja sam cenię indywidualne, bezpośrednie podejście bez zbędnych ozdobników.
Jeśli my lektorzy dajemy na siebie długo czekać bez podania powodu, jeśli brakuje ustaleń co powinno być zrobione, jeśli brakuje szacunku do człowieka i jego pracy to już wiadomo, że praca będzie utrudniona.
Dobre demo jest ważne (choć jakże często lektorzy nie mają czasu się nim zająć), ale nie jest wszystkim. Ważne jak poradzisz sobie właśnie “z tym następnym zleceniem”. Po prostu jeśli dobrze się rozumiemy i przyjemnie się razem pracuje to będziemy chętniej i częściej się na to decydować. (Tak “MY”, dotyczy to wszystkich stron i każdy ma prawo odmówić dalszej współpracy.) Warto na tym pracować, bo to zwyczajna oszczędność zasobów.
Czas vs efekt?
Realizatorzy w pracy lektora często cenią sobie szybkość uzyskania dokładnie tego pożądanego efektu. Czas to pieniądz i dobrze mieć to na uwadze. Jednak (Uwaga!) czasem nie warto się spieszyć…
Ile może zająć nagranie 2 zdań? Przecież to na pewno minuta roboty? Otóż nie. Wbrew pozorom wymiar poświęconego czasu na nagranie i postprodukcję często wywołuje zdziwienie.
Kliencie! Oczywiście jeśli się spieszysz, “bo emisja jest jutro” (choć nawet w takim przypadku zdarza się, że zmiany tekstu przychodzą po kilku tygodniach – co mnie niepomiernie bawi za każdym razem), daj nam znać – wykonamy nagranie priorytetowo. Warto zawsze ustalać termin, pozwala to na lepszą organizację czasu.
Nie bez znaczenia jest aktualne obłożenie, tj. to ile pracy ma obecnie lektor. Jeśli chcemy mieć dobre nagranie, nie zawsze warto żądać realizacji “na zaraz”. Zdarzało mi się dosłownie 2 słowa do reklamy w TV nagrywać podczas 1,5 godzinnej sesji online z klientem! Dlatego, że chcieliśmy by reklama była doskonała, chcieliśmy uchwycić coś trudnego do złapania i dobry lektor to rozumie i odda się tej pracy. Stawka oczywiście kompensowała poświęcony czas ze sporym naddatkiem. Mógłbym równie dobrze spędzić tak kilka dni, jeśli byłoby to potrzebne :). Płacisz nie tylko za czas, ale przede wszystkim za efekt, więc nie spieszmy się nadmiernie.
Wkład własny – indywidualne podejście
To co zaproponuje lektor i studio bazując na swoim doświadczeniu może okazać się niejednokrotnie skuteczniejsze niż dany scenariusz. Może wnieść coś o czym reszta ekipy akurat nie pomyślała. Rzetelny aktor głosowy chce zaoferować kilka dobrych wersji do wyboru, a nie tylko “odbębnić” swoją pracę. Na to również warto dać sobie czas.
Grzech klienta:
1. Zafiksowanie tylko i wyłącznie na scenariuszu!
2. Początkujący klienci często próbują mikrozarządzać
(zarządzanie cechujące się wysokim stopniem obserwacji i kontroli pracy), tj. kierować każdym drobnym ruchem lektora. To nie pomaga w pracy aktorskiej, a często wręcz ją uniemożliwia. Oczywiście rady doświadczonego realizatora są zawsze w cenie, ale to już inna sprawa.
Rada dla lektora: u mnie sprawdza się podejście “tak, i…”. Zarówno staram się spełnić oczekiwania, ale również coś proponuję, pozwalam sobie szukać, eksperymentuję i często to podejście jest doceniane.
Surowy głos czy postprodukcja?
Samo nagranie głosu to nie wszystko. Nawet nagrania od najlepszych aktorów warto poddać obróbce. Mogą zabrzmieć nawet potężniej i pełniej. Nie tylko to – nawet w wysokiej jakości studiach czasem trzeba wyczyścić dobry “take”, w którym “zgadzają się” emocje, ale aktor np. trącił mikrofon. Może też zajść potrzeba odszumiania (jeżeli np. lektor z zewnątrz nie ma dostępu do dobrej jakości sprzętu). Często wymagana jest umiejętność doskonałej edycji, bo np. montuje się finalne nagranie z kilku różnych. Zdarzyło mi się nawet udzielać głosu do filmu, gdzie zagraniczny aktor na planie “produkował” zbyt krótkie samogłoski i trzeba było je podmienić (tak same samogłoski!!! To bardzo czasochłonny proces – na szczęście nie jest to normalną praktyką, po prostu instruuje się aktora od razu, albo go zastępuje). Coraz częściej oczekuje się też większej ingerencji w nagranie, np. zmiany wysokości dźwięku, czyli de facto edycji melodii głosu czy usuwania mlaśnięć, których dawniej nikt nawet nie zauważał. A czas pracy dobrego realizatora sporo kosztuje!
Jak oszczędzić? Oczywiście możesz poprosić o surowe nagranie, jeśli twoja agencja ma swoje studio, albo liczysz, że uporasz się z tym samodzielnie. Pamiętaj jednak, że realizatorzy pracując lata z danym aktorem znają już jego głos i wiedzą co uwypuklić a co schować, jak pracować z dynamiką jego głosu itd. To sztuka, którą opanowuje się latami!
Pola eksploatacji – prawa i licencje
To samo nagranie od tego samego lektora, zrealizowane w tym samym studiu może kosztować kilkadziesiąt zł albo kilkadziesiąt tysięcy (a pewnie i więcej). Jak to?!
Czy to uczciwe? Oczywiście. Cena zależy od skali przedsięwzięcia i potencjalnych zarobków klienta. Czemu tak? Czy mamy tak samo wyceniać pracę dla użytkownika, którego film z urodzin przeznaczony jest dla 25 najbliższych znajomych i firmy, która będzie zarabiać na kampanii miliony przez wiele lat a nawet sprzedawać prawa.. do samego twojego nagrania!
Czułbyś się dobrze, gdyby firma wzięła od ciebie 200 zł a sprzedała twoje nagranie za kilkadziesiąt tysięcy? Wbrew pozorom, może niebezpośrednio, ale to właśnie ma miejsce.
Ważne jest zatem na jak długo udzielamy licencji, a zatem zakresu praw majątkowych (co zwykle liczone jest w latach), gdzie będzie można publikować dane nagranie, czy można je powielać, na jakich nośnikach oraz czy i jak klient może na nim zarabiać (to tzw. pola eksploatacji). Ważne jest czy to kino, telewizja ogólnopolska, zamknięte spotkanie pracowników a może kampania sponsorowana lub gra, w którą zagrają miliony. W umowach te zapisy zajmują często wiele stron.
Pilnowanie takich umów zapewnia zarówno większą dostępność usługi dla zwyczajnego odbiorcy, a z drugiej nieustający wzrost jakości nie tylko samych nagrań, ale i w efekcie samych produkcji i całego rynku! To też zwyczajnie uczciwe.
Wiadomo, że jeśli jesteś producentem dużej gry, czy reklamy to możesz sobie pozwolić na uczciwość. Zyskują wszyscy. Swoją drogą, gdy klient nie wymusza dumpingowych cen, a nawet chce jeszcze dopłacić do podanej kwoty to czuję się doceniony i wiem, że współpracuję z profesjonalistą. Wtedy daję z siebie 300% (bo 200% daję już na co dzień).
Grzech klienta: popularne kłamstwo “mamy naprawdę niski budżet”, “to tylko na wewnętrzne spotkanie”.
Grzech lektora:
1. próba uzyskania zlecenia za wszelką cenę. Oznacza to konkurowanie wyłącznie kwotą jaką podajemy na fakturze. W ten sposób tracimy wszyscy!
2: nieznajomość swoich praw oraz udzielanie licencji bezterminowej dla poważnych graczy, którzy doskonale wiedzą, dlaczego o taką proszą. To jak grzeczne oddanie swoich danych do logowania do rachunku bankowego!
Synchronizacja
Mowa o synchronizacji nagranego materiału do tzw. “obrazka”, czyli np. slajdów, kolejnych plansz w animacji produktowej lub ujęć w reklamie. Przy dubbingu będą to tzw. “kłapy”, czyli dopasowanie frazy do ruchu ust.
Nawet z odpowiednimi umiejętnościami może to być niezwykle żmudna praca w kontraście do “swobodnego” nagrania. Tę studio może wykonać za Ciebie – to ogromna wygoda! Jeśli jednak bardziej zależy Ci na niskiej cenie możesz wykonać to samodzielnie.
Pamiętaj też od razu, że wielokrotny eksport może obniżać jakość Twojego nagrania, dlatego warto wykonać jak najmniejszą ilość eksportów (i/lub konwersji) i nie pracować na stratnych formatach jak np. mp3. Jeśli masz pytania napisz do nas wiadomość.
Eksport w osobnych plikach + nazwanie
Podzielenie gotowego nagrania na pliki nie wydaje się problemem. I rzeczywiście przy krótszych formach jest w cenie. Jeśli jednak trzeba wyeksportować i (nazwać!) osobno każdy z setek plików jest to niezwykle czasochłonne i wymagające zajęcie, nawet gdy z pomocą przychodzą algorytmy. U nas jest to w cenie, ale jeśli chcesz oszczędzić i zrobić to samodzielnie daj znać, a wyślemy jeden plik bez dopasowanych przerw pomiędzy frazami.
Wspomnieliśmy o algorytmach…
Specjalistyczne oprogramowanie
Nawet proste pluginy (zewnętrzne elementy oprogramowania do pracy z dźwiękiem) potrafią kosztować od kilkadziesięciu do kilkuset dolarów. A mowa o jednym małym elemencie całego łańcucha produkcyjnego. Auć!
Paradoks: Kliencie – jeśli chcesz oszczędzić. Płać normalne stawki i sam takie negocjuj! Paradoksalnie zwiększy to wpływy dla firm produkujących oprogramowanie, zwiększy się dostępność i różnorodność takich rozwiązań i w efekcie… spadnie cena lepszych nagrań :).
Koszt biznesu, przestrzeni i sprzętu
Wynajem przestrzeni na studio to jeden z wyższych kosztów. Drugim jest koszt profesjonalnego sprzęt do nagrywania głosu. Sam mikrofon i odsłuchy studyjne to koszt od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych (a to zaledwie element całej układanki)! Wymienię choćby jeszcze komputery, sprzętowe kompresory i equalizery jak również interfejsy audio (tłumaczące fizyczny świat drgań cząsteczek na komputerowy sygnał audio), czy adaptację akustyczną (jako wyciszenie i poprawę akustyki studia).
Niska cena usługi może oznaczać w tym przypadku zbędne szumy i pogłos (tzw. odpowiedź pomieszczenia), który jest wskaźnikiem nr 1 jeśli chodzi o słabe nagranie i przez to może ono nie być dopuszczone do emisji. Jest trudne do wyczyszczenia bez sporych strat na jakości. Trudno takie nagranie modelować tj. nadać mu takie jakości (np. stworzenia wrażenia konkretnej przestrzeni) jakich oczekujemy. To ważne, by nagranie zagrało profesjonalnie.
Koszt całego studia jest zależny od tego czy lektor nagrywa się solo, czy mamy do nagrania grupę aktorów lub chór. A to wciąż niepełna lista! Więcej o potrzebnych sprzętach i umiejętnościach możesz przeczytać też tutaj.
PS Nie mogę pominąć kosztu prowadzenia biznesu, który w Polsce jest wciąż dość wysoki. To co zarobisz nigdy nie będzie kwotą, która zostaje w portfelu. Akurat temu mogłyby zapobiec odpowiednie regulacje prawne. Czekamy!
Kursy i szkolenia
Pobieranie odpowiednich stawek zapewnia ciągły wzrost. Na doświadczenie aktora składają się nie tylko zrealizowane projekty, ale i liczne kursy, warsztaty, szkolenia i konferencje. Na spotkaniach lektorskich jest to bardzo często poruszany temat. Specjalistyczne kursy potrafią kosztować nawet kilkaset złotych za godzinę!
Leczenie w cenie
Płacenie tylko tym, którzy dają niską cenę można porównać do niewolnictwa. Gdy aktor się “zużyje” kupimy sobie przecież nowego. A zużywa się! Lektorstwo (czy jednak “lektorka”?) to sport wyczynowy. Koszt dbania o aparat mowy musi być zatem wliczony w cenę. Nieumiejętne, ale i intensywne zawodowe użytkowanie aparatu mowy może prowadzić do bolesnych skutków i niemożności wykonywania zawodu. O głos trzeba dbać. Wchodzą w to regularne badania, leki (i wspomniane już warsztaty).
Stan ekonomii, rynek
W erze globalizacji nie bez znaczenia jest to na jakim rynku (w jakim kraju) zlecamy nagranie. Lektor musi uważać, by nie wpływać negatywnie na lokalne gospodarki, bowiem odbija się to na kondycji całego rynku i opłacalności naszej pracy. Zatem stosując się do zasad odpowiedzialnego biznesu warto płacić stawki z danego kraju, jeśli na tym rynku sprzedajemy. Nie narzekajmy na stawki, skupmy się za to na jakości i tym co dobra usługa może przynieść dobrego dla naszego biznesu i lokalnej społeczności.
Negocjacje
Co jeszcze wpływa na cenę? Twoje zdanie! Nie wszyscy to wiedzą, ale negocjować można nawet cenę batonika w sklepie. Możemy zejść z ceną, umówić się na inny zakres usługi (co zrobimy a czego nie), by dopasować cenę do Twojego projektu. Dosłownie opłaca się próbować!
Kierując się wyłącznie ceną tracisz
Jeśli wydajesz pieniądze nie pilnując jakości to kupujesz kota w worku. Jeśli z kolei zależy Ci wyłącznie na niskiej cenie to często płacisz za coś co zwyczajnie nie zadziała. Pamiętaj niska cena nie bierze się znikąd… tak jak i wysoka jakość 🙂